Muzyka psychodeliczna

A gdyby tak, Bob Dylan, The Beatles, Jim Morris i Jimi Hendrix nigdy nie zarzucili LSD? Z pewnością muzyka, którą znamy, nie byłaby taka sama. Artyści zawsze chętniej lubią eksperymentować, tak też było z LSD i psylocybiną, które stały się inspiracją niezwykłej twórczości. Psychodelia określa styl muzyki, sztukę, modę i kulturę, oryginalnie tworzona na schyłku lat 60. XX wieku. Źródłem było San Francisco i słynny festiwal Lato Miłości. Z czasem nurt ten objął swym zasięgiem całe Stany i wkroczył do Europy. Muzyka psychodeliczna pojawiała się w kolejnych nurtach takich jak: rock, folk, funk, metal, a nieco później także zagościła w elektronice.

Muzyka psychodeliczna – jak ją rozpoznać?

Muzykolog Michael Hicks wyjaśnia, że aby stwierdzić, że dana muzyka jest psychodeliczna należy wziąć pod uwagę trzy aspekty zażycia LSD. Chodzi tu o dechronizację, czyli zatracenie poczucia czasu. Depersonalizację, czyli uzyskanie świadomości poza swoim ciałem, odłączenie umysłu od samego siebie, pozostając obserwatorem biegu zdarzeń. I ostatnia rzecz to dynamizacja, czyli ruch, który towarzyszy złudzeniom optycznym, jakie występują po zażyciu substancji psychoaktywnych. Znane nam formy zaczynają prowadzić własną dynamikę, zmieniając swoje struktury.

Muzyka psychodeliczna ma wspólny mianownik, niezależnie od epoki, jest to oddziaływanie LSD na mózg. LSD zaburza działanie układu serotoninergicznego, który wpływa na ośrodki odpowiedzialne za przetwarzanie bodźców wzrokowych i słuchowych, co zmienia sposób, w jaki odbieramy dźwięki i obrazy, wyjaśnia James Giordano, profesor neurologii i biochemii z Georgetown University Medical Center. Muzyka inspirowana LSD często próbuje odzwierciedlić to psychodeliczne doświadczenie.

Ponadto można wyróżnić wiele cech opisujących muzykę psychodeliczną. Jedną z nich jest wykorzystanie np. instrumentów zaczerpniętych ze świata Wschodu, takich jak sitar, czy tabla. W latach 60 bardzo duży nacisk kładziono na rozbudowane segmenty instrumentów, między innymi klawiszowych. Kolejną cechą jest zmienna struktura – rozłączna, a także zmiany tonacji, meritum i melodii. Powszechnym zabiegiem były manipulacje studyjne, np. odtwarzanie taśmy od tyłu, nakładanie jednej ścieżki na drugą, stosowanie szumu dźwięku elektronicznego, pogłosów i pętli.

Dlaczego psychodeliki tak mocno odbiły się w muzyce? Otóż dlatego, że muzyka może być spotęgowana przez substancje zmieniające świadomość, wywołując reakcje synestetyczne: postrzeganie dźwięków jako kolorów, wzorów, czy kształtów. LSD nie ułatwia czytania książki ani nie pomaga skupić się na fabule. Natomiast w muzyce istniej pewna synergia pomiędzy tworzeniem pod wpływem LSD i słuchaniem jej podczas psychodelicznej podróży.

Kolebka psychodelików – San Franciso

Ruch hipisowski miał swoje źródło w Kalifornii już w połowie lat 60 XX wieku. W san Francisco powstała luźna grupa o nazwie Merry Pranksters, do której należeli głównie artyści. Zasłynęli oni podróżą kolorowym autobusem przez Stany, a ich celem był “magic trip” zmieniający świat. Podczas swojej działalności tworzyli serię wydarzeń Acid Test. Sama nazwa wskazuję, że z pewnością nie były to spotkania przy herbatce u królowej. Pokazy iluminacji świetlnych, projekcje filmów i improwizacje muzyczne były wpisane w ich koncept. To tu narodziły się psychodeliczne symfonie Grateful Dead. Psychodeliki w muzyce były tematem powszechnym. W San Francisco prężni rozwijała się muzyka folkowa, kultura klubowa, tworzyły się niezależne stacje radiowe, a miasto przyciągało swoją energią wolnomyślicieli i twórców wszelakich.

Muzycy stopniowo zaczęli nawiązywać do LSD, początkowo subtelnie, a później bezpośrednio, próbując odtworzyć w swojej muzyce doświadczenia psychodeliczne. Proces ten szedł w parze z rozwojem sztuki, literatury i filmu psychodelicznego, zarówno w Ameryce, jak i Wielkiej Brytanii, a także w ramach sceny folkowej i rockowej. Kiedy elementy psychodeliczne zaczęły przenikać do muzyki pop, gatunek ten zyskał popularność i stał się komercyjny. Psychodeliczny rock osiągnął swój szczyt pod koniec lat 60., dominując muzykę rockową w latach 1967-1968, zarówno w lżejszej brytyjskiej wersji, jak i ostrzejszej amerykańskiej odmianie acid rocka z Zachodniego Wybrzeża. W Ameryce muzyka psychodeliczna szczyt popularności miała na 1967 rok, z kulminacją na Monterey International Pop Festival. Apogeum nastąpiło w 1969 roku podczas Festiwalu Woodstock, gdzie wystąpili czołowi przedstawiciele tego nurtu, tacy jak Jimi Hendrix, Janis Joplin, Jefferson Airplane i Santana.

Psychodeliczny rock

Lata 1967-1969 to okres szczytowy dla psychodelicznego rocka, naznaczony kluczowymi wydarzeniami, takimi jak Summer of Love w 1967 roku i Festiwal Woodstock w 1969 roku, które ugruntowały go jako międzynarodowy ruch muzyczny powiązany z kontrkulturą. Pierwszą wzmianką o LSD na płycie rockowej był instrumentalny utwór Gamblers z 1960 r. „LSD 25”. Natomiast The Psychedelic Sounds of the 13th Floor Elevators , wydany w październiku 1966 r.,  był jednym z pierwszych albumów rockowych, który zawierał słowo „psychodeliczny” w tytule. Jednak z czasem, pod wpływem zmieniających się nastrojów, utraty kluczowych postaci i powrotu do bardziej podstawowych form muzyki, gatunek ten zaczął tracić na popularności.

Muzykolog Frank Hoffman twierdzi, że post-psychodeliczny hard rock wyłonił się z różnorodnej sceny rockowej. Charakteryzującej się bardziej “filmowymi stylami gitarowymi i sugestywnymi tekstami”. Przykładami tego są twórczość Led Zeppelin, Black Sabbath oraz Robina Trowera. Psychodeliczny rock był pomostem między wczesnym bluesem i rockiem folkowym a rockiem progresywnym i hard rockiem, wpływając na rozwój takich podgatunków jak heavy metal. Tu można zauważyć “słabszy związek z etosem hipisowskim”, a nastawienie na progresję bluesa. Dwaj byli gitarzyści Yardbirds, Jeff Beck i Jimmy Page, przeszli do czołowych zespołów nowego stylu blues rock -heavy metal – The Jeff Beck Group i Led Zeppelin. Inni pionierzy heavy metalu, tacy jak Black Sabbath, Deep Purple, Judas Priest i UFO, również zaczynali jako psychodeliczne zespoły oparte na bluesie.

Tendencje post psychodelicznego rocka

Amerykański badacz Christophe Den Tandt zauważa, że wielu muzyków w erze post-psychodelicznej zaczęło podchodzić do swojej twórczości z większym profesjonalizmem. W utworach pojawia się muzyka klasyczna. Przykładem tego są albumy koncepcyjne Pink Floyd oraz wirtuozerska gra zespołów takich jak Emerson, Lake & Palmer i Yes.

W erze post-psychodelicznej nastąpił rozwój większej swobody w marketingu artystów i ich płyt. Widać to zwłaszcza w zakresie projektowania okładek albumów. Christophe Den Tandt zauważa, że artyści preferowali anonimowość na rynku, projektując okładki z minimalnymi informacjami o sobie lub o płycie. Przykładami są wczesne albumy Pink Floyd z lat 70., „The White Album” Beatlesów oraz album Led Zeppelin z 1971 roku. Płyty te nie mają jednoznacznego tytułu. Den Tandt podkreśla, że muzycy tacy jak Brian Eno i Robert Fripp celowo dystansowali się od swojej pracy. Miało to na celu unikanie gwiazdorstwa i tworzenie muzyki dla muzyki.

The Beatles

Dla The Beatles różne substancje nie były obce, bo eksperymentowali ze stymulantami i marihuaną przez lata. Ale właśnie wprowadzenie LSD miało największy wpływ na ich karierę. Spowodowało to nie tylko znaczącą zmianę w brzmieniu ich muzyki – co można słyszeć wyraźnie na albumach “Revolver” i “Sgt. Pepper (…)” – ale także spowodowało olbrzymią zmianę w opinii publicznej na temat zespołu i ich publicznych osobowości.

Decydujący był wieczór, podczas którego ich znajomy John Riley zaprosił na obiad Johna i Cynthię Lennona, George’a Harrisona i Pattie Boyd do swojego apartamentu w centrum Londynu. Wieczór był zwykłą kolacją do momentu, gdy nagle po posiłku zmieniła się atmosfera. Riley podał kawę, która została potajemnie naszpikowana LSD. W czasie gdy Harrison i Lennon spożywali, Lsd był jeszcze legalny, a ogół społeczeństwa pozostawał błogo nieświadomy jej istnienia.

To doświadczenie, które miało miejsce bez formalnej zgody, jednakże otworzyło oczy Lennona i Harrisona na nowe doświadczenia związane z podróżami halucynogennymi. Jak powiedział Harrison magazynowi 
Rolling Stone , „Miałem tak przytłaczające poczucie dobrego samopoczucia, że ​​Bóg istnieje i mogłem go widzieć w każdym źdźble trawy. To było jak zdobycie setek lat doświadczenia w ciągu 12 godzin”. W podobnym tonie, ale bardziej obrazowo przedstawił swoje spostrzeżenia John. „Boże, to było przerażające, ale fantastyczne. Dom George’a wyglądał jak wielka łódź podwodna… Wydawało się, że unosi się nad jego ścianą, która miała 18 stóp, a ja nią kierowałem”. Mam nadzieję, że teraz za każdym razem, jak będziecie słuchać “Yellow submarine” spojżycie na ten kawałek nieco z innej perspektywy 😉

Kolejne spotkanie z psychodelikami odbyło się już bezpieczniej i świadomie (set&setting), pogłębiając ich zainteresowanie nim. Te dwie przygody z LSD zainicjowały nowy etap w historii zespołu. Niewielu współczesnych muzyków może twierdzić, że nie byli pod wpływem albumów takich jak Revolver. Wydany w 1966 roku, “album kwasowy” The Beatles był ogromnym przełomem w brzmieniu. Wprowadzając takie innowacje jak zapętlone taśmy, odwrócone gitary, efekty wokalne i zmiany prędkości. Dzięki eksperymentom, których efekty przekazywali swoim fanom, interpretacja ich twórczości stała się bardziej otwarta. To przyczyniło się do większej popularności zespołu i wpłynęło na jego ewolucję na zawsze.

Post-punk, indie rock i rock alternatywny

Muzyka psychodeliczna rozrosła się na kolejne gatunki. Neo-psychodelia, znana również jako „acid punk”, to zróżnicowany styl muzyczny, który powstał w latach 70. XX wieku, rozwijając brytyjską scenę post-punkową. Artyści tego nurtu czerpali inspiracje z psychodelicznych dźwięków lat 60., modernizując je lub naśladując dawne podejścia. Neo-psychodelia obejmuje różnorodne formy, takie jak psychodeliczny pop, gitarowy rock z brzęczącymi dźwiękami, mocno zniekształcone improwizacje czy eksperymenty nagraniowe. Zespoły takie jak Soft Boys, Teardrop Explodes i Echo & the Bunnymen stały się kluczowymi przedstawicielami tego nurtu.

Scena Madchester, która powstała pod koniec lat 80, łączyła alternatywny rock z acid house, muzyką taneczną oraz elementami psychodelii i popu lat 60. Zespoły takie jak Stone Roses, Happy Mondays, Inspiral Carpets i 808 State były jej głównymi przedstawicielami. Scenę tę, znaną z silnych wpływów narkotyków, szczególnie ecstasy (MDMA), promowała brytyjska prasa muzyczna na początku lat 90. Klub Haçienda, współprowadzony przez członków New Order, był kluczowym miejscem dla ruchu, który nazywano Drugim Latem Miłości.

Psychodeliki w muzyce elektronicznej

Scena rave koncentrowała się na gatunkach takich jak house, acid house i techno. Brytyjski ruch acid z końca lat 80. dał początek gatunkowi rave o nazwie „hardcore”. Rozwijał się on na imprezach w magazynach i innych podziemnych miejscach, a także za pośrednictwem pirackich stacji radiowych. Z tego stylu wyewoluował oldschoolowy hardcore, który z kolei doprowadził do powstania nowych form muzyki rave, takich jak drum and bass, 2-step, oraz gatunków hardcore techno, jak gabber, hardstyle i happy hardcore. Pod koniec lat 80. kultura rave zaczęła przenikać do Europy kontynentalnej za sprawą brytyjskich emigrantów i didżejów. Natomiast amerykańskie imprezy rave pojawiły się w latach 90. w Nowym Jorku.

Kolejny był trance. Muzyka ta wyłoniła się z niemieckiej sceny techno i hardcore na początku lat 90. Charakteryzowała się krótkimi, powtarzalnymi liniami syntezatora, minimalnymi zmianami rytmicznymi oraz okazjonalnymi efektami atmosferycznymi, mającymi na celu wprowadzenie słuchaczy w stan przypominający trans. Jak pisze autor artykułu w magazynie Billboard,  „Muzykę trance można najlepiej opisać jako mieszankę disco z lat 70. i psychodelii z lat 60.” Kolejno pojawiały się podgatunki: progressive trance, acid trance, goa trance, psychedelic trance, czy hard tranc.

Podsumowanie

Od czasów Woodstocku i Lata Miłości, LSD stał się źródłem inspiracji dla wielu artystów poszukujących nowych, głębszych doświadczeń i chcących badać tajemnice własnego umysłu. Biorąc pod uwagę obecny psychodeliczny renesans, wpływ substancji psychoaktywnych na muzykę jest prawdopodobnie niewyobrażalny.

A jeśli interesuje Cię, jaka muzyka jest odpowiednia do podróży psychodelicznej, to dobrze trafiłeś. Poniżej linki, które odpowiedzą Tobie na to pytanie. Pamiętaj jednak, że zanim zaczniesz pracę nad set&setting, swoje aspiracje dotyczące kontaktu z psychodelikami powinieneś skonsultować z lekarzem.

 Treści na stronie holoroom.pl mają charakter edukacyjny, badawczy, są wyrażeniem wielu opinii, do których należy zachować rezerwę. Nie zachęcamy, a wręcz odradzamy stosowanie jakichkolwiek środków wpływających na świadomość, wszystkie te środki mogą zarówno leczyć jak i bardzo szkodzić. W szczególności odradzamy hodowania grzybów z growkitów w krajach, w których jest to nielegalne – min. w Polsce – ponieważ wiąże się to z odpowiedzialnością karną. Zakupione u nas growkity zalecamy zutylizować po 72 godzinach od chwili ich otrzymania.

Przypisy:

https://www.rollingstone.com/feature/beatles-acid-test-how-lsd-opened-the-door-to-revolver-251417

https://www.press.uillinois.edu/books/?id=p069154

https://en.wikipedia.org/wiki/Merry_Pranksters

https://en.wikipedia.org/wiki/Psychedelic_music

https://www.mprnews.org/story/2011/09/01/magictrip

https://www.vice.com/en/article/lsd-psychedelics-creativity-musician/

Asia
Asia
Articles: 117